Dzisiejszy wpis zdominują obrazki.
Let's danse:
Mam wielki dylemat.
Co robić?
Może trzepać mamonę na storyboardach do reklam?


Albo pójść drogą wskazaną przez sportowe komiksy agory?


Lub z trochę innej beczki: próbować się przebić do trzeciej ligi u jakiegoś marwela?


A może skupić się tylko i wyłącznie na tworzeniu nowych gier?


Jestem w kropce.
Oj doloż moja, doloż.
Ja wiem! Ja wiem! Idź się utop! Należy się jeden dolar.
ReplyDeleteRada oczywiście za Calvinem ;)
dam ci dobrą radę
ReplyDeleterób jak uważasz
Pożycz dwa złote
ReplyDeletePodziel to sobie na pory roku:
ReplyDeletezima - storyboardy
wiosna - marvel
lato - giery
jesień - plecy grubby na koniu
Fifty fifty mamona i przyjemności? Żeby na te drugie sobie pozwolić, te pierwsze chyba nieodzowne :\
ReplyDeleteCzesz mamonę i nie zawracaj dupy!
ReplyDeleteniezłe
ReplyDeletekieruj się głosem serca Maciej. głosem serca.
ReplyDeleteTrzep mamone na storybordach, przynajmniej sobie fajne cycki porysujesz:)
ReplyDeleteA gif z Jesus Camp wymiata, szkoda, że sobie nie można wrzucić animacji na koszulkę:)
przebierz się za dinozaura i załóż sektę.
ReplyDeleteSiekierką w czółeczko, Mundo, Siekierką!!!
ReplyDeletea potem na obiad do Nigelli.
Umów się z Dżessiką Albą. Jak już odmówi to trzaskaj kaskę na storybordach. Ja bym tak zrobił.
ReplyDeleteChociaż ten Jozin z Bazin i Konstancin całkiem w porządku. Może jednak wbijaj do marwela. Ja bym tak zrobił.
ReplyDelete