Podobnie jak
poprzednio w przypadku
PencilPaula (którego blogasek z niewyjaśnionych powodów odszedł w niebyt) moja kolejna wprawka inkerska. Tym razem wziąłem na warsztat planszę do której ołówkowej wersji miałem dostęp dzięki uprzejmości
Arka Klimka. Kolury takoż Arkowe.

Takie kalkowanie to jednak ciężki kawał chleba. Z drugiej strony, inkowanie po profesjonalistach jest bardzo satysfakcjonujące.
Gdybyś nie napisał, to bym nie pomyślał w życiu, że to Twoja robota. Dobra robota.
ReplyDelete