Tekst o Shitodruku autorstwa Robweillera.
Oryginalnie opublikowany na PCW.
Niniejsza recenzja poświęcona będzie komiksowi internetowemu autorstwa Macieja Pałki, o wdzięcznej nazwie „Shitodruk”. Wbrew pozorom, jego zawartość nie jest aż tak gówniana jak zdaje się sugerować to sam tytuł. Można nawet powiedzieć, że w żaden sposób nie jest. Ale do rzeczy.
Maciej Pałka – w przeciwieństwie do większości twórców polskich komiksów internetowych – jest autorem w pełni profesjonalnym. Publikował wielokrotnie na papierze, współpracuje z najlepszymi polskimi scenarzystami, ma na koncie własne albumy – jesienią wyda zresztą dwa kolejne, „Waciane Kafliki Żyttu” i „Dom Żałoby”. „Shitodruk” jest w znaczącej części zbiorem pasków wystawianych do konkursu, który swego czasu odbywał się na Wraku a obecnie znalazł swoje miejsce na forum Gildii. Scenariusze do pasków zamieszczonych na blogu napisali m.in. Bartosz Sztybor, Anna Szamruchiewicz-Pałka, Daniel Gizicki oraz sam Maciej Pałka. Tematykę większości odcinków wyznacza „Shitodrukowi” wyżej wzmiankowany konkurs paskowy. Sporo tu gry słów, obserwacji społecznych oraz absurdalnych grepsów. Powracają często w „Shitodruku” motywy ślepego konsumpcjonizmu oraz drobnej codziennej nieuczciwości wobec bliźnich i samego siebie. Głównym bohaterem serii zdaje się być dwudziesto-trzydziestoletni bezimienny mężczyzna, o stojących włosach koloru blond i w koszulce z symbolem Oka Opatrzności. Pojawia się on w prawie wszystkich odcinkach „Shitodruku” i to zazwyczaj wokół niego rozgrywa się cała akcja. Wczesne paski Macieja Pałki są samodzielnymi, zamkniętymi tworami i pod względem fabularnym niewiele łączy je ze sobą. Autorowi zdarzają się kawałki naprawdę mistrzowskie („Pogrzeb”, „Policja”, „Ślub”), zdarzają się również nieco słabsze, bądź też kompletnie niezrozumiałe („Cycki”).
Ostatnio twórca blogu zdecydował się wraz z Bartkiem Sztyborem na interesujący eksperyment. Kolejne odcinki wciąż są inspirowane hasłami zadanymi w konkursie paskowym, jednakże obaj autorzy starają się stworzyć z nich w miarę spójną fabułę pt.: „Powitanie z Afryką”. Jej treścią jest eskapada sterowcem do Afryki sztandarowego bohatera shitodrukowych pasków. Akcja rozwija się w tym komiksie niemiłosiernie powoli, trzeba jednak przyznać, że mimo z góry narzuconych ograniczeń eksperyment przebiega dość sprawnie i spójnie. Niestety, jest znacznie mniej zabawnie i dowcipnie niż w przypadku wcześniejszych pojedynczych pasków na „Shitodruku”, bądź też „Bez pracy nie ma kołaczy” – innej dłuższej produkcji tej dwójki autorów, publikowanej w serwisie „Art&Design Webesteem Magazine”.
Maciej Pałka to rysownik o wielkich możliwościach, ma bardzo wyrazisty i łatwo rozpoznawalny styl graficzny. Ale nie każdemu może on przypaść do gustu. W jego świecie dominują ludzie o twarzach brzydkich, wykrzywionych złośliwymi grymasami. Jedynie niektóre kobiety są klasycznie piękne. Dokładne oddanie drobnych szczegółów na twarzach i mimiki oraz fizjonomii ludzkich postaci kontrastuje z uproszczonym sposobem przedstawiania tła. Autor utrzymuje całość w delikatnych pastelowych odcieniach, niestety, w niektórych wcześniej wykonanych paskach barwy sprawiają wrażenie wyblakłych. Do minusów całego przedsięwzięcia należy miejscami zbyt mała czcionka – nie sposób przeczytać niektórych wypowiedzi w dymkach bez intensywnego wpatrywania się w monitor. Być może ma to związek z dostosowaniem rozdzielczości wcześniej narysowanych pasków do wymogów bloxowego bloga. Sama forma tegoż nie jest zresztą najszczęśliwsza - może i sprawdza się w przypadku wcześniejszych pojedynczych odcinków, ale zdecydowanie nie podczas lektury "Powitania z Afryką".
"Shitodruk" to jeden z najlepiej narysowanych i najstaranniej wykonanych polskich netkomiksów. Część z zamieszczonych tam pasków została nawet wydrukowana na papierze w prasie ogólnopolskiej – m.in. w kulturalnym dodatku Gazety Wyborczej „Co jest grane” i w „Chichocie”. Co więcej, niektóre z nich znalazły się nawet na limitowanej serii shitodrukowych kubków, do nabycia podczas ostatnich Warszawskich Spotkań Komiksowych. Zebrane do kupy (nomen omen!) paski Macieja Pałki publikowane pierwotnie na forum Wraka i Gildii są godziwym sposobem na spędzenie kilkunastu-kilkudziesięciu minut Waszego cennego czasu. Warto zapoznać się z tym komiksem, bo Maciej i jego scenarzyści miewają, mimo kilku wpadek, przednie pomysły. Rysownik zaś podchodzi do sprawy w pełni profesjonalnie, w przeciwieństwie do wielu sieciowych twórców. Ale cóż - ex ungue leonem.
Subscribe to:
Post Comments (Atom)
No comments:
Post a Comment