Skończyliśmy publikację pierwszego rozdziału webkomiksu i postanowiliśmy sprezentować go czytelnikom w formie skondensowanej.
Od początku, gdy tylko Degrengoland ruszył na stronie z cyklem jednej planszy tygodniowo miałem pomysł aby w jakiś specjalny sposób robić podsumowanie każdego rozdziału. W praniu wyszło, że forma "zeszytu" wydanego jako pdf/cbr (do wyboru - do koloru) będzie najbardziej adekwatna. W końcu, degrengoland jest webkomiksem głównie ze względu na formę prezentacji . Wiele racji mogłaby mieć osoba upierająca się, że nie jest to webkomiks sensu stricto lecz komiks publikowany w sieci. Nieważne - byłoby to akademickie gdybanko podobne dyspucie na temat upadku zinów. A chodzi o coś innego - komiks.
Tak więc, dajemy w ręce czytelników komiks. Za friko. W formacie zeszytówki i z haczykiem w postaci galerii variant coverów, których ilością (24! d w a d z i e ś c i a c z t e r y !) bijemy na głowę najlepsze lata IMAGE comix. Jakość też jest niczego sobie. Haczyk jest taki, że aby sobie galerię obadać, należy zeszyt zassać z naszej strony. Cała filozofia.
Tu rodzi się pytanie: po cholerę odwalamy taka akcję? Odpowiedź jest na tyle banalna, że odpuszczę sobie wyłuszczanie. Zerkam na facebooka i konotuję sobie w pamięci, kto ma za daleko aby dosięgnąć i kliknąć jebanego lubisia, kto daje support a kto daje ignora. Zerkam sobie też w statystyki pobrań i wizyt na stronie komiksu. I co widzę?
1. Po kilkunastu godzinach od premiery widzę, że pdf/cbr był to dobry pomysł. Na razie jestem jednak ostrożny co do ogłaszania sukcesu.
2. Jeśli chodzi o przeciętny nakład polskiego komiksu, to jednak owszem, sukces jest.
3. Wersja angielska w ciągu tego pierwszego dnia już wyprzedziła wersję polską.
4. Fajny webkomiks niekoniecznie musi liczyć na jakikolwiek support w środowisku. Szkoda.
Tak więc, serdecznie zapraszam do pobierania komiksu, lektury i dzielenia się nim ze znajomymi, których możecie posądzić że to cudo trafi w ich gust.
Ja tymczasem wracam do rysowania.
Degrengoland powróci już 1 lipca o 8:00.
Tylko na www.degrengoland.com
Od początku, gdy tylko Degrengoland ruszył na stronie z cyklem jednej planszy tygodniowo miałem pomysł aby w jakiś specjalny sposób robić podsumowanie każdego rozdziału. W praniu wyszło, że forma "zeszytu" wydanego jako pdf/cbr (do wyboru - do koloru) będzie najbardziej adekwatna. W końcu, degrengoland jest webkomiksem głównie ze względu na formę prezentacji . Wiele racji mogłaby mieć osoba upierająca się, że nie jest to webkomiks sensu stricto lecz komiks publikowany w sieci. Nieważne - byłoby to akademickie gdybanko podobne dyspucie na temat upadku zinów. A chodzi o coś innego - komiks.
Tak więc, dajemy w ręce czytelników komiks. Za friko. W formacie zeszytówki i z haczykiem w postaci galerii variant coverów, których ilością (24! d w a d z i e ś c i a c z t e r y !) bijemy na głowę najlepsze lata IMAGE comix. Jakość też jest niczego sobie. Haczyk jest taki, że aby sobie galerię obadać, należy zeszyt zassać z naszej strony. Cała filozofia.
Tu rodzi się pytanie: po cholerę odwalamy taka akcję? Odpowiedź jest na tyle banalna, że odpuszczę sobie wyłuszczanie. Zerkam na facebooka i konotuję sobie w pamięci, kto ma za daleko aby dosięgnąć i kliknąć jebanego lubisia, kto daje support a kto daje ignora. Zerkam sobie też w statystyki pobrań i wizyt na stronie komiksu. I co widzę?
1. Po kilkunastu godzinach od premiery widzę, że pdf/cbr był to dobry pomysł. Na razie jestem jednak ostrożny co do ogłaszania sukcesu.
2. Jeśli chodzi o przeciętny nakład polskiego komiksu, to jednak owszem, sukces jest.
3. Wersja angielska w ciągu tego pierwszego dnia już wyprzedziła wersję polską.
4. Fajny webkomiks niekoniecznie musi liczyć na jakikolwiek support w środowisku. Szkoda.
Tak więc, serdecznie zapraszam do pobierania komiksu, lektury i dzielenia się nim ze znajomymi, których możecie posądzić że to cudo trafi w ich gust.
Ja tymczasem wracam do rysowania.
Degrengoland powróci już 1 lipca o 8:00.
Tylko na www.degrengoland.com
10 comments:
Też bym sobie zerknął na statystyki pobrań.
Kiedyś przy piwie streszczę.
Wsysłem. Przeczytam po powrocie z urlopu (wersję odcinkową jakoś tak przerwałem i już nie wróciłem, teraz nadrabiam zaległości).
Też jestem ciekaw wyników tego eksperymentu ;)
zassałem i rozpowszechniam.
oddaj mi swoją wątrobę!
mam nadzieję, że ta postać jeszcze się pojawi
ja mam statystyki pobran.
jestem ze tak powiem zdziwiony nimi :D
Grubas: Dobra! Powróci!
Statystykami również jestem zdziwiony!
Maciej, czy porozsyłaliście informację o komiksie do różnych zagranicznych recenzentów? Choćby ludzi z tego znakomitego bloga:
http://forbiddenplanet.co.uk/blog/
Jakby co, służę mailem do Richarda, który pisze porządne recki na FP i jest zainteresowany czymś więcej niż iksmenami.
Druga rzecz. Jakiego wsparcia oczekiwałbyś ze strony środowiska?
Notki poszły tak samo jak do polskich serwysyków, czyli w dniu premiery. Czekamy na reakcje i drążymy temat.
Co do wsparcia,
napiszę w kolejnej notce o co mi chodziło.
Post a Comment