Tuesday, November 26, 2013

WWK (04) - rysujemy!

Ojejku, zleciało tyle czasu od poprzedniego odcinka Wirtualnych Warsztatów Komiksowych, że aż mi wstyd. W każdym razie, ciężko oraz metodycznie pracowałem i jestem już na finiszu prac nad Pogromcą Pornografów - komiksem, głównie którym ten cykl notek ilustruję.

Zanim zaczniemy, dla przypomnienia:
WWK (00) - intro
WWK (01) - scenariusz
WWK (02) - storyboard
WWK (03) - inkowanie

Do rzeczy:
1. Zaczynam od kompozycji planszy. Zazwyczaj stosuję prosty podział na 6 równych kadrów na stronie. Jest to popularny i wręcz klasyczny szkielet, który obecnie można spotkać na przykład w komiksach kolegów Joanna Sfara czy choćby w serii o Marzi. Taki podział pochodzi z komiksowego zarania czyli od pasków drukowanych w gazetach. Planszę można zrobić w poziomie lub pionie. Można zredukować ją do paska lub czterokadrowego kwadratu (w który z kolei możemy sobie wpisać koło lub co tylko chcemy). Planszę można też multiplikować zestawiając na przykład dwie poziome w jedną pionową - o, proszę - jak u Trondheima w Lapinocie!

U mnie standard to trzy pasy poziome (jak w THORGALU!), w których ramach w zależności od potrzeby robię sobie podział na 5, 6, 7 czy 9 kadrów (9 to znowu standard u Alana Moore'a - co ciekawe, często zredukowany do 7. Ciekawe, bo z 7 kojarzą mi się podziały u... Szyłaka). Zresztą, może być ich nawet kilkadziesiąt. Wszystko na prostej "drabince".

Na stronie 10 widać zmodyfikowany podział na 9, zredukowany do 5.
Plansza 11 to znowu ten sam podział na 5 ale ze zmianą proporcji.

Szkicowałem od razu dwie sąsiadujące plansze. Ramki i teksty wpisałem cienkopisem a szkic zrobiłem ołówkiem.

2. Po zeskanowaniu wtłaczam szkic w matryckę planszy. Zawsze robię ją sobie zanim zacznę pracę nad każdym komiksem. Mam na niej zaznaczone spady, marginesy, grubość ramek a także wielkość i rodzaj fonta w podręcznej warstwie. Wpisuję też onomatopeje ale tutaj tego akurat nie widać.
Widać za to, że komiks o (wszech)polskim superbohaterze postanowiłem zrealizować na modłę amerykańskiego mainstreamu. Pobawiłem się niektórymi kadrami niejako podciągając je pod inne obrazki. Pierwszy panel na stronie 11 wyciągnąłem na całą szerokość dwóch plansz (choć faktycznie jest to iluzja). Podobnie trzy pionowe obrazki na tej stronie wyciągnąłem zarówno w górę jak też w dół (z dolnego "płotku" wkrótce częściowo zrezygnowałem). Zlikwidowałem też ramki w ostatnim kadrze sugerując tło na całym obszarze połączonych plansz. Przy okazji automatycznie zrezygnowałem z białych marginesów.

3. No i w końcu pora na rysowanie. Właściwie prawie całkowicie przeskoczyłem na cyfrę i rysuję na tablecie. Zazwyczaj ograniczam się do wybranego zestawu pędzli i przybrudzaczy.
Zaczynam od "tła", na którym "doklejam" pozostałe kadry:
Aby utrzymać w miarę spójną kreskę używam na przemian 3-4 defaultowe pędzle z CS6.

Po kolei wrysowuję poszczególne elementy na podstawie szkicu. W moim przypadku jest to coś w stylu kreatywnego inkowania. Kompozycję poszczególnych kadrów mam gotową już na etapie szkicu.


Pozostaje dopracować szczegóły, drugi plan, coś pobrudzić, dołożyć szarości/rastry. Na początku chciałem zrobić ten album w radykalnym cz-b, surową kreską ale nie mogłem się powstrzymać przed zabawą szarościami.
Jeśli komiks ma być w kolorze to też robię to właśnie wtedy - na samym końcu. Kolor kładę na wcześniej położone szarości lub teksturę.


Gotowe.
Przechodzę do kolejnej strony. Plansze teraz przez jakiś czas sobie poleżakują.
Gdy już będę miał komplet, przeczytam wszystko 100 razy i  sprawdzę czy nie trzeba modyfikować jakiś detali. Opcji przerysowania całej planszy nie uwzględniam.

C.D.N.

4 comments:

GiP said...

Nie korciło Cię by dodać onomatopeje w trakcie walki? :)

Maciej Pałka said...

Akurat tutaj nie. W późniejszych scenach z solidnym napieprzaniem takie onomatopeje się pojawiają i wprowadzają pewien zamierzony element komizmu.

Smaguś said...

"przeskoczyłem na cyfrę i rysuję na tablecie"
Masz na myśli tablet podłączony do kompa czy ekran dotykowy?

Jakoś nie mogę się zsynchronizować z rysowaniem na tym pierwszym i używam go głównie do korekty.
Czekam na wykorzystanie ekranu dotykowego z cienkim rysikiem ale jeszcze takiego nie spotkałem :)

Przez mój tryb pracy moje komiksy powstają bardzo powoli. :)

Maciej Pałka said...

Używam najtańszego wacoma bambusa czyli podłączony na kabelku. Synchro jeśli ma się dobry komp jest kwestią czasu. Dotykowy chętnie bym sobie sprawił ALE ostatnio odłożyłem tablet w ogóle w kąt (po roku rysowania wyłącznie cyfrowo) i znowu robię wszystko na kartkach. Teraz widzę, że bardzo mi tego brakowało!

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...