Jeden z komiksowych klasyków rzekł niegdyś, że aby nauczyć się dobrze rysować najpierw należy zarysować wagon papieru. Wspomniałem dziś ten bon mot przekopując się przez ów wagon pieczołowicie upchnięty na dnie mojej szafy. Szukałem materiałów do nowego wydania Laleczek: oryginalnych plansz i dodatkowych grafik. Część znalazłem. Część mam na dysku w skanach. Na część zapewne natknę się przypadkowo w przyszłości gdy akurat będę szukał czegoś zupełnie innego.
Materiału wyjściowego jest sporo:Różne formaty, różne narzędzia i misz-masz w manierze rysowania.
Tymczasem, Bartek Sztybor właśnie przysłał mi scenariusz do nowej wersji komiksu. Dodatkowe 20 stron i piękna klamra. W stosunku do pierwszego wydania, historia będzie inaczej zaaranżowana. Po lekturze musiałem chwilę ochłonąć, bo Bartek odwalił naprawdę kawał doskonałej roboty. Wycisnął z mojego scenariusza (oraz dodatkowych historyjek Daniela Gizickiego i Irka Mazurka) to co najlepsze i podlał to porcją dynamicznej akcji wspartej na spójnej wizji całości.
Przy pomyślnych wiatrach ocenicie efekt już w październiku.
Tak więc, zaczynam rysować storyboard i biorę się do dzieła.
Subscribe to:
Post Comments (Atom)
4 comments:
Zazdroszczę Ci tego zapału do rysowania, powodzenia!
czekam. i na degrengoland też czekam
Andrzej --> Zapał jest. Czasu niestety jak na lekarstwo.
Ralfi --> Czekajcie, albowiem doczekacie się już wkrótce :)
aahh mogłabym mieć taką fuszkę już.
tymczasem jeszcze trochę lat edukacji przede mną (plastycznej na szczęście), do zajęcia jakiegoś konkretnego miejsca w świecie rysowniczym (mam nadzieję)
uciułam coś grosza i też czekać będę
Post a Comment