Thursday, March 25, 2010

WIP - LALECZKI (05) - okładka

Dostałem info od wydawcy, że okładka LALECZEK już się wydrukowała.
W załączeniu podesłał adekwatne fotki.

Okładka:Właściwie jest to awers okładki.
Na tył przyjdzie pora później, gdy już zaprojektuję całość albumu.
Na razie jednostronnie zadrukowane arkusze spoczywają w bezpiecznym sejfie (szafie, garażu etc.).
Wkrótce wrócą do takiej oto maszyny a później jakimś magicznym sposobem każdy z arkuszy stanie się prawdziwym opakowaniem mojego albumu (zeszytu - w nomenklaturze miłośników zeszytówek).

Już się nie mogę doczekać.
Zanim jednak do tego dojdzie, czeka mnie jeszcze mnóstwo pracy.

Tuesday, March 23, 2010

WIP - DEGRENGOLAND (04) - Wywiad z Pawłem Wojciechowiczem

Obiecany wczoraj tendencyjny wywiad z rysownikiem DEGRENGOLANDU:


PAWEŁ WOJCIECHOWICZ

Pała - Debiutowałeś w antologii komiksu polskiego wydanej pod szyldem Strefy Komiksu. Gdzie jeszcze uważny fan polskiego komiksu miał możliwość natknąć się na inne Twoje komiksy?

Trek - Jeśli się już natknął to musi być BARDZO uważnym fanem komiksów. Jeśli chodzi o moje występy na papierze było ich na tyle niewiele, że wspomnę również o publikacjach internetowych.

Strasznie „kwasowe” komiksy do których również pisałem scenariusze znajdują się na portalu E-studente. Powstały gdy ten portal nazywał się jeszcze E-lama i są to jedne z moich najwcześniejszych prac. Między innymi jest tam niedokończona nigdy historia „Noir”, która mrozi krew w żyłach swoimi dialogami. Choć wciąż próbuje pisać własne rzeczy, scenariusze nie są moją najmocniejsza stroną.
Również na polterze można natrafić na mój krótki komiks, biorący udział w konkursie Powstańczo-Warszawskim w którymś tam roku.
Skomentowany został przez Rafała Skarżyckiego, ale niestety nie wziąłem sobie wtedy jego rad do serca, co zaowocowało kolejnymi niezbyt udanymi występami z mojej strony.
Ogólnie sporo z tego co robię można zobaczyć na Digarcie. Polecam zwłaszcza Wielki Sen, który narysowałem do scenariusza Bartosza „Mam Dużo nagród Na MFK” Sztybora. (O tu i tu ).

Prowadzę również blogasek o nazwie jeden kadr, gdzie wrzucam różne rysunkowe dziwactwa.


P - Faktycznie, jest to jakaś próbka Twojego komiksowego potencjału.

T - Nie mogę też nie wspomnieć o paskach komiksowych, za które zabrałem się swego czasu z moim studyjnym (znaczy, ze studiów) kolegą Michałem Zielińskim. Projekt nie spotkał się z żadnym odzewem, ani pozytywnym, ani negatywnym, co niestety spowodowało jego zejście. Żałuje tego dość mocno, ponieważ uważam że pomysłów nam nie brakowało, a postacie jakiś tam potencjał miały… Mimo zamieszczenia linka do tego blogaska na wszystkich możliwych forach, nikomu nie chciało się nawet napisać w komentarzach, ze „do dupy”, bądź „ale syf kuzwa”. Brak jakiejkolwiek reakcji odebrał mi i Zielowi zapał do pracy.

P – Kojarzę tego bloga. Czekałem na rozwój wydarzeń ale dość szybko porzuciliście temat. Z Zielem ponownie „spotkaliście się” za to na łamach Szramy.

T – Oczywiście, grzechem byłoby nie wspomnieć o wiekopomnych udziale w tym dziele. Komiks został mocno skrytykowany chyba wszędzie. Zaserwowałem tam dla smaczku czcionkę Times New Roman.

P – Widziałem Twoją oryginalną planszę do szorta ze Szramy i uważam, że wersja cz-b jest znacznie lepsza od finalnego efektu w szarościach i z tą nieszczęsną czcionką.

T - Muszę przyznać ze mam słabość do tej pracy. Komiks wyszedł mi nieczytelny i chaotyczny, ale parę podstawowych prawideł dotyczących „branży” się na nim nauczyłem (np. ze Times New Roman nie jest taką uniwersalną czcionką). Rysowanie tego shorta sprawiło mi frajdę.

P – Publikowałeś coś swojego zinach?

T - Jeśli chodzi o papierowe występy to w konwencji Fantasy można zobaczyć mnie jeszcze w zinie RRY. Narysowałem komiks do scenariusza Irenusza Mazurka.

P – Zacząłeś również prace nad kolejnym albumem o przygodach Benedykta Dampca. Co stało się z tym projektem? Wyciągnęliśmy Cię z Dominikiem Szcześniakiem do innego pełnometrażowego przedsięwzięcia. Czy przypadkiem oderwaliśmy Cię od pracy nad tym komiksem? Jeśli tak, z góry przepraszam Jerzego Szyłaka.

T - Za Dampca wziąłem się w momencie gdy moje umiejętności nie były w stanie sprostać temu obfitującemu w sceny akcji scenariuszowi. Planuję do niego wrócić.


P – Przejdźmy do DEGRENGOLANDU, naszego wspólnego webkomiksu - czego się po nim spodziewasz? Jak Ci się pracuje nad tym komiksem? Nie wymiękasz?

T - Jako, ze dwa dni temu skończyłem ostatnią (z rysowanych przeze mnie) plansz do pierwszego zeszytu, to wygląda na to że nie wymiękam.

Pracuje mi się naprawdę super, bardzo komfortowo. Do tego momentu nie musiałem się nawet martwic o rozplanowanie kadru, bo korzystałem z wykonanego przez Ciebie materiału.
Również część pracy z którą zwykle mam najwięcej problemu, czyli dymki i ich kompozycja zdjęta jest z moich barków i bezpiecznie spoczywa na Twoich.

P – Ba.

T - Ogólnie sobie siedzę i rysuję. Spodziewam się, że DEGRENGOLAND zostanie dobrze przyjęty i że czytanie go sprawi czytelnikom tyle samo radości co mi sprawiło rysowanie.
Szczególnie, że komiksów tak „mainstreamowych” na naszym rynku za dużo nie ma.

P - Czyżby? Czytałem niedawno na kzet podsumowanie za rok 2009 i nie odniosłem takiego wrażenia.

T - Miłą sprawą jest praca z wyjadaczami tematu. Jeśli spieprzę coś w kompozycji bądź ustawieniu kadrów, wiem że zwrócisz mi na to uwagę.

P - Albo poprawię.

T - Po prostu dobrze jest pracować, wiedząc, ze ktoś siedzący długo w temacie kontroluje twoje poczynania.

P – Tytułem podsumowania: DEGRENGOLAND w jednym zdaniu.

T - Jest to świetna, nieco makabryczna historia z rewelacyjnie „napisanymi” postaciami.

P – Serdecznie polecamy.

Monday, March 22, 2010

WIP - projekt C (03) - DEGRENGOLAND

Ubiegły tydzień zakończyłem ujawniając szczegóły „Scen z życia murarza”.
Od razu odkryję tabliczkę z napisem „Projekt C” i zdradzę kolejny tytuł.

Zanim to uczynię, dodam że trzy pozostałe tajemnicze projekty pozostaną tajemnicą jeszcze przez (co najmniej) kilka miesięcy. Nadmienię również, że do dzisiejszego kroku przyczynił się start webkomiksu SCIENTIA OCCULTA autorstwa moich miłych kolegów: Łukasza Okólskiego i Roberta Sienickiego. Klikajcie, dodawajcie do RRSów.

Przechodząc do meritum.
Pora na konkrety:

- DEGRENGOLAND -

Webkomiks. Aktualizowany regularnie. Dwa razy w tygodniu. Zamknięta historia na około 100 odcinków. W przeliczniku fanów tęskniących za zeszytówkami – cztery/pięć zeszytów (rozdziałów). Za darmo. W skali szarości.

Scenariusz Dominika Szcześniaka. Rysunki Pawła Wojciechowicza i moje.
Z Dominikiem kilka albumów komiksowych zdążyliśmy popełnić. Teraz do twórczego teamu przygarnęliśmy młodego ale zdolnego i ambitnego koleżkę. Efekty nas pozytywnie zaskoczyły.

Ruszamy wkrótce - jak tylko skończymy pierwszą dawkę materiału, która posłuży na pół roku aktualizacji. Połowę tej dawki już przyszykowaliśmy. Do tematu webkomiksu staramy się podejść profesjonalnie (jak do każdego z naszych komiksów). Chodzi mi zarówno o jakość jak też brak obsuw w aktualizacji. W chwili startu DEGRENGOLANDU gwarantujemy czytelnikom 50 stron, czyli kilka miesięcy wspólnej (oby dobrej) zabawy.
Image and video hosting by TinyPic

Ostrzeżenie:
Jutro na blogu zaprezentuję nieco inną formę autolansu niż zazwyczaj.
Będzie to autolans w postaci mini wywiadu z Pawłem Wojciechowiczem.
Paweł Wojciechowicz – Trreker. Kojarzycie?
W takim razie zapraszam.

Friday, March 19, 2010

WIP - projekt B (01) - SCENY Z ŻYCIA MURARZA

Ujawniam tytuł albumu kryjącego się pod szyldem "projektu B".
Prace są już na takim etapie, że tajemnica nie jest potrzebna. Komiks na pewno będzie wydany. Widmo pustych zapowiedzi nam nie grozi.

"SCENY Z ŻYCIA MURARZA" są antologią, którą nieśmiało zapowiedziałem już w wywiadzie dla Godaiego i w podsumowaniu ubiegłego roku (okiem twórcy) na blogu Kolorowych Zeszytów. Jest to antologia o tyle ciekawa, że fragmenty zilustrowane przez 12 autorów łączą się w spójną historię. Sceny nie są więc zbiorem luźnych historyjek (jak to jest w przypadku zwykłych antologii) ale stanowią pełnowymiarową opowieść. Równocześnie są też katalogiem skupiającym prace kilkunastu świetnych artystów. W większości rysowników nowej fali polskiego komiksu.

Autorem scenariusza jest Jerzy Szyłak. Sama historia jest historią poboczną (prequelem?) słynnej "Szminki" (Jerzego Szyłaka i Joanny Karpowicz) wydanej w 2003r.

Poniżej przedstawiam listę twórców, którzy bezinteresownie włożyli w ten projekt swój bezcenny czas i umiejętności. Jeśli nic nas nie zaskoczy, efekty naszej kilkuletniej pracy zebrane w kolorowy elegancki album będzie można podziwiać pod koniec bieżącego roku.

Zapraszam do klikania w linki pod wizytówkami:

Na potrzeby "Scen z życia murarza" postawiłem nowego bloga na którym znajdzie się press-pack. O szczegółach i postępach prac będę informował tutaj.


Thursday, March 11, 2010

Potworny Kolektyw

Od wczoraj cieszę się swoim egzemplarzem najnowszego KOLEKTYWU. Wrażenia mam jak najbardziej pozytywne! Ekipie z Dolnej Półki udało się wypuścić najlepszy z dotychczasowych numerów magazynu. Redaktorskie sito było nad wyraz gęste i ze sporej ilości nadesłanego materiału wybrano do publikacji tylko bardzo dobre/świetne historyjki. Podział na serie i szorty uważam że się sprawdza. Prawie połowa komiksów to fragmenty cykli - dodam, że bombowych.


Po kilkukrotnej lekturze moimi ulubieńcami w tym numerze są: Drużyna A.K. (Sienickiego, Mazura i Wolskiego), Sarkis (Gizickiego i Trejnisa), Recours (Sienickiego i Okólskiego), fenomenalny "Ja, potwór" Grządzieli, Odmienne stany świadomości (Wykurza), stale zajebisty Kapitan Mineta walczący z Głupim Chujem! (Sztybora i Nowackiego) i pociągnięty fachową mangową krechą Gniew Kehtanita (Biedrzyckiego i Pakulskiego). Czyli 7/13 komiksów to dla mnie debeściaki! Serdecznie polecam kupno. Zapraszam do sklepiku w bannerach po lewej.

Numer otwiera kolejny epizod Najwydestyluchniejszego. Siedmiostronicowa historyjka przeszła bodaj najbardziej pokręconą drogę ze wszystkich dotychczasowych odcinków. Rysowałem ją w dwóch etapach z bodajże dwuletnią przerwą pomiędzy. Odcinek był wstępnie zaklepany do nowego numeru magazynu B5, który w międzyczasie wziął się i znikł.
Na szczęście w przyrodzie nic się nie marnuje, więc nowy numer Kolektywu okazał się dobrą motywacją do ukończenia tego odcinka.

Tematem kolejnego numeru (planowanego na październikowe MFK) jest "SIEDEM". Czasu jest co prawda sporo, ale jako prawdziwy profesjonalista już zabrałem się do pracy aby później nie jęczeć (jak jakaś deadlinowa menda) o naginanie terminu. Bartek Sztybor podesłał genialny scenarek a ja naszkicowałem całość. Dowód poniżej.

Coraz bardziej myślę nad tym, aby zbiorcze wydanie Destyla było w formacie mniejszym niż B5.
Może nawet kieszonkowym?

Monday, March 8, 2010

Fantastyczny luty


Faktycznie, luty był fantastyczny.


No bo jakże może być inaczej skoro w lutym udało mi się obskoczyć zarówno Nową Fantastykę (ilustracje do opowiadania "Interes jak każdy inny" autorstwa Heidrun Jänchen) jak również Magazyn Fantastyczny (z przedrukiem "późnych synów").

Tak sobie myślę, że jest to jakieś spełnienie moich marzeń z czasów gdy chodziłem do liceum. Wtedy namiętnie wczytywałem się w objawione treści opowiadań w NF. Kupowałem też MiM i każdą wolną chwilę poświęcałem na granie w RPG i rysowanie komiksów. Cierpiałem również nad tym że TM-semic przestał wydawać x-menów (och, ileż wylanych łez!).

Stało się.
Moje dwa obrazeczki są ozdobą jednego z numerów NF!
(Macieju z lat '90! Wyobraź to sobie! Weź to sobie tylko wyobraź!)

Chciałoby się rzec:
"teraz, gdy sam jestem dziadkiem..."

LOL

Sunday, March 7, 2010

WIP - projekt C (02)

Andrzej Janicki wpisem na swoim blogu mimowolnie przypomniał mi, że zapomniałem o trzecich urodzinach niniejszego blogaska. Celebracja tego niezwykłego faktu umknęła mojej uwadze z prozaicznego powodu - jestem dosłownie zawalony robotą. Głównie nad rysowaniem TEGO.



Tymczasem, komiksowo Alleluja i do przodu.

Projekt C z przymiarek wszedł w etap realizacji. Niniejszym przedstawiam szanownych współpracowników przy tym wiekopomnym dziele:
Scenariusz jest wykwitem przemyśleń Dominika Szcześniaka, zaś graficznie wspieramy się nawzajem z Pawłem Wojciechowiczem.

Rzeczony Trreker użył jako storyboardu części mojej wersji komiksu z roku 2004 (sic!) i dzielnie dłubie kadry na swoją modłę. Ja na to wrzucam szarości i dorzucam literki. Nie znaczy to, że odpuszczam sobie samodzielne rysowanie. Sprytnie i logicznie podzieliliśmy sobie materiał tak aby każdy mógł się wykazać i aby nie ucierpiała na tym spójność całości. Bogu dzięki, pierwsze 10 plansz jest prawie za nami. Gdy dobijemy do 50 zaczniemy publikację w formie webkomiksu. Kolejnych 70 stron powstanie na bieżąco. Taki jest przynajmniej nasz chytry plan!


Jako ilustracja: klasyczne "przed-po":W szkicu widocznym po lewej stronie mamy przygotowane jeszcze 15 kolejnych plansz. Druga część pierwszego etapu (do chwili publikacji) będzie o tyle trudniejsza, że albo sami będziemy musieli główkować nad kadrowaniem albo w celu ułatwienia sobie pracy zaangażujemy storyboardzistę.

Normalnie, podział pracy jak w Ameryce!

Thursday, March 4, 2010

WIP - projekt E (01)

Chwilę po tym jak ogłosiłem akcję automotywującą musiałem przed sobą niestety przyznać, że inicjatywa okazała się kompletną klapą. Cisza, marazm, flauta. Zero postępów do zameldowania na blogu. Na szczęście myliłem się! Wprawione w ruch tryby zaczynają mleć i powooooooooooooooooooooooo(...)oooooooli coś się wykluwa. Szczegóły wkrótce.

Pora przedstawić projekt E.
Kilka dni temu dostałem skończony scenariusz od Szanownego Bartka Sztybora.
Album będzie miał (bagatelka) 190 STRON!

Pierwsze strony scenariusza dostałem na początku ubiegłego roku. Przygotowałem wtedy 26 stron w storyboardzie. Od tamtej pory nic nie ruszyłem, ale w końcu jest scenariusz i jakaś baza.
Zakładam, ze fajnie byłoby jakbym zrobił całość w storyboardzie do końca 2010 r. Projekt zgłosiliśmy na pitching Ligatury. Ostatecznie w katalogu znalazł się Najwydestyluchniejszy (również na zdjęciu powyżej). Na pewno będziemy mieli jeszcze okazję zaprezentować ten projekt jakiejś szacownej komi(k)sji.

Tymczasem, krótki opis komiksu który przygotowaliśmy do katalogu:
"P0 co (...)?", to opowieść o człowieku, który w pewnym momencie wygląda przez okno, przez co jego życie nieodwracalnie się zmienia. To historia opowiadająca o tym, że każda przyczyna pociąga za sobą skutek, każda decyzja ma swoją konsekwencję. Jest to komiks całkowicie pozbawiony słów (zaplanowany na około 200 stron), w którym kryminalna intryga miesza się z atmosferą horroru.

Po lekturze scenariusza mogę powiedzieć jedno.
Jesteśmy szaleni!
Bartek, bo napisał to coś;
Ja, bo mam zamiar to zilustrować!
Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...