Tuesday, February 14, 2012

Dzień z życia etatowego twórcy komiksów

Skoro już w świat poszło info*, że jestem prawdopodobnie jedynym etatowym twórcą komiksów (zatrudnionym na etacie jako TWÓRCA KOMIKSÓW - w dodatku w KULTURZE!) w Polsce, to pora abym przybliżył jak wygląda mój dzień pracy.

A wygląda pokrótce tak:
- wstaję rano (bladym świtem)
- ogarniam różne rodzinne sprawy
- koło godziny 9 wbijam do pracowni mieszczącej się w Izbie Drukarstwa na Żmigrodzie
- robię komiksy
O, na ten przykład dziś xerowałem nowy zeszyt serii "LUBLIN w powieści graficznej".
Zaszalałem i zrobiłem skrzydełka i dwie wersje okładki.
Bo mogę.
Następnie, gdy już skończę pracę:
- wracam do domu
- ogarniam różne rodzinne sprawy
- koło godziny 21 siadam do komputera
- robię grę
Tu na tapecie FOG FALL 4. Scenariusz znanego scenarzysty. Pół gry pękło w weekend.
Finał planuję na koniec lutego.
Po północy idę spać.

and again
and again

*- njus na Najkolorowszych
- wywiad w pierwszym numerze ZINia
- wywiad w Latarni


Friday, February 3, 2012

Styczeń miesiącem podsumowań

BYŁ.
I zebrało się tych podsumowań nieskromnie sporo.
Wręcz nieprzyzwoicie sporo.

Zaczęło się od rysunkowego wywiadu dla Kuriera Lubelskiego.
Potem jurorowałem w plebiscycie na Komiksy Roku (nie tak opiniotwórczym jak się wydawało).
Tam też podsumowałem rok nutą pozytywną.
Dla odmiany, w branżowym podsumowaniu na Najkolorowszych Zeszytach ulało mi się konkretnie.
Za co zebrałem od kolegów porcję zasłużonych jobów.

Na ZINIOLU w gronie redakcyjnym wyłoniliśmy TOP5 komiksów 2011.
Podobnie na Polterze
i w Alei Komiksu (z podziałem na polskie i zagraniczne)
Tak więc, gdzie się dało dorzuciłem swoje trzy grosze w temacie dlaczego komiksem roku powinien zostać KEFT (albo Dziewczynka, którą bolała głowa).
Po tych wynurzeniach natury ogólnej pora jednak na powrót do tematu, w którym orientuję się najlepiej, czyli do automotywacji:
- Projekt C (Degrengoland) - Ukazał się pierwszy zeszyt. Drugi jest na finiszu, chociaż przyznaję że wszystkie obsuwy są wyłącznie z przyczyn subiektywnych i nie tak to powinno wyglądać. Webkomiks to jednak ciężki kawał chleba i wszelkie opóźnienia spiętrzają się w postępie geometrycznym. W 2012 mam zamiar wydać zeszyty 2 i 3. Może uda się narysować całość, ale to mało prawdopodobne. Plus jest taki, że coraz fajniej mi się ten komiks rysuje.
- Projekt D - Utknął w stanie z grudnia 2009. Z myślą o tym komiksie pieczołowicie wrysowałem plecy konia w komiksach o Admirale i Garbusue z Gliwic. Czuję się gotowy aby wziąć się za bary z materią komiksu historycznego. W 2012 roku projekt nadal będzie hibernował.
- Projekt E - Chciałem dobrze a wyszło jak zawsze. Hibernacja.
- Projekt F - Utknąłem w referkach. Przekopałem się (nadal to robię) przez TONY dokumentacji. Nie wiem kiedy postawię pierwszą kreskę, ale ten album jest w zaawansowanym stadium pre-produkcji.
A tymczasem, sporo wskazuje na to, że być może rychło będą mi potrzebne literki G, H oraz I.

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...