Tuesday, September 30, 2008

Analny powrót i inne nowości

.
Prawdziwe święto dla miłośników komiksu - MFK2008 już w najbliższy weekend. Z planem imprezy można się zapoznać na przykład tutaj. Obszerną listę festiwalowych premier komiksowych skompilowali zaś koledzy z Motywu Drogi.

W tym roku znowu się nie wybieram, co nie znaczy że nie będę obecny duchem. Jak zwykle przygotowałem od siebie kilka nowości. Zajawki poniżej. Chętnych zapraszam do wizyty na stoiskach i oczywiście do zakupów.

1. STRANGE PLACES - Perypetie związane z powstawaniem tego albumu prezentowałem (do znudzenia) na blogu.
Komiks podobno już się ukazał, ale uznałem że za właściwą premierę można uznać MFK.
Zawsze to lepsza okazja.


Jeśli ktoś zwykł omijać moje wpisy dotyczące Strange Places i nie wie z czym to się je, zacytuję opis wydawcy:


"Dampc powraca w pełnometrażowym odcinku. Nasz detektyw stracił pamięć. Wprawdzie ma przebłyski, które dają nadzieję na jej odzyskanie, ale bieg wydarzeń nie pozwala na chwilę odpoczynku. Przemierzamy więc wraz z nim ciemne uliczek, zaglądamy do obskórnych lokali oraz zimnych cel. Wszystko to przy pomocy potęgujących absurdalność sytuacji niezwykłych rysunków Macieja Pałki."

Scenario oczywiście napisał Jerzy Szyłak.


__________________________________________

2. MASZIN 4 - Kolejny numer Tkachozowego zina. Tym razem motywem przewodnim są guziki. Uważam MASZINA za najciekawszy zin na rynku, więc uczyniłem wyjątek w swoim postanowieniu antyszorciakowym i razem z Bartkiem Sztyborem zapodaliśmy kolejny fragment Najwydestyluchniejszego. Zresztą, w przypadku MASZINA taki wyjątek będzie regułą.

Guzikowy Destyluch, to długo oczekiwany przez czytelników klucz do poskładania rozsianej po wielu magazinach układanki*.

Dla jasności sytuacji, niniejszym uaktualniam listę epizodów:

01. JEJU numer 3 - sierpień 2006 - 6 stron
02. MASZIN numer 1 - sierpień 2006 - 6 stron
03. B5 numer 2 - marzec 2007 - 6 stron
04. MASZIN numer 2 - marzec 2007 - 6 stron
05. JEJU numer 5 - czerwiec 2007 - 5 stron
06. B5 numer 3 - październik 2007 - 10 stron
07. JEJU numer 6 - marzec 2008 - 6 stron
08. MASZIN numer 3 - marzec 2008 - 4 strony
09. HARDKORPORACJA numer 2 - lipiec 2008 - 8 stron
10. MASZIN numer 4 - październik 2008 - 5 stron

____________________________________________

3. ZINIOL 2 - Niczym syn marnotrawny powracam na łamy reaktywowanego Ziniola. Przewrotnie (czy też tylnymi drzwiami), bo dla odmiany nie z komiksem swojego autorstwa ale z tekstem o serii "Y - ostatni z mężczyzn".
Oczywiście nie mogło się obyć bez błędu w komunikacji.
Tak naprawdę to tekst w założeniu miał być recenzją pierwszego tomu tej serii, który ostatnio wydano u nas.
Tak przynajmniej zrozumiałem. No cóż, o Ygreku można napisać jeszcze wiele.






Przy okazji - nowego ziniola już czytałem. W porównaniu z pierwszym numerem nastąpił (oczekiwany) solidny progres!
I bynajmniej, nie chodzi o mój skromny współudział.
Kupujcie!


_____________________________________________


4. RRY - A to z kolei nowy zinek firmowany prze PRQowskiego. Jeden z filarów "Pirata" sklecił swoisty suplement do Ziniola, bo do współpracy zaprosił skład który do tej pory stykał się właśnie w legendarnym kserowańcu. Na tę okazję wygrzebałem z szuflady dwa szorciaki. "Zombi w Leklerku" pojawiły się wcześniej w ZINIEsTRACHU (2005). Dwuplanszówka "Twój Weekend" zaś jest materiałem premierowym, ale narysowanym również w 2005 roku. Oba komiksy namazałem do scenariuszy Dominika Szcześniaka.

Dodatkowo przygotowałem dwie grafiki jako mój osobisty trybut dla twórczości Otoczaka.

Tak więc, PRQ, Otoczak, Machłajewski, Szcześniak i Pałka znowu razem. Ramię w ramię, na ksero i w formacie b5. Za około 5zł.



Życzę
smacznego
i miłej zabawy!
* chyba ?

Monday, September 15, 2008

Richard Wright (28.07.1943 - 15.09.2008)

Z kolegami, na początku działalności Pink Floyd:


I jeszcze raz.
Całkiem niedawno, gdzieś w cieniu Gilmoura i Bowiego.
Z pewnym zażenowaniem odtwarza solówkę z młodości:


Na Youtubie nie znalazłem nic z "Broken China".

EDIT:

Ale za to Shigeru znalazł i mi podlinkował:


Dzięki.

Wednesday, September 3, 2008

Strange Places – Most w Tczewie (11)

Maraton uśmiechu zakończony!
Wczoraj namalowałem okładkę i komiks już został wysłany do drukarni.
Niniejszym przyjmuję gratulacje (zanim będzie okazja lektury ).


Gdy w kwietniu kończyłem rysowanie Strange Places miałem ochotę z rozpędu machnąć kolejny album o Benku. Lubię ten stan równowagi pomiędzy rozrysowaniem ręki a znużeniem tematem.

Na szczęście wstrzymałem się z deklaracją brania za bary z kolejnym Dampcowym epizodem do czasu postawienia kropki nad i.
Teraz wiem, że kolejnej części w moim wykonaniu nie będzie. Wypaliłem się i kolejny album strugałbym pewnie kolejne 3 lata. Odpuszczam.

Składanie narysowanego komiksu dało mi nieźle w kość. Planowałem finał prac na koniec lipca. Myślałem, że jest to wyznaczony termin ze sporym marginesem. Okazało się, że przekroczyłem ten margines o cały miesiąc. Faktycznej pracy nad postprodukcją, gdyby poświęcić jej cały dostępny czas, było na maksymalnie tydzień napinania. No cóż, okazuje się że tydzień można łatwo rozciągnąć w… kwartał! Na szczęście to już za mną.

Kolejny projekt przechodzi do historii. Udało mi się wygrzebać ze wszystkich rozpoczętych albumów. To w sumie dziwne uczucie. Od około sześciu lat, gdzieś w podświadomości czułem, że muszę się brać do pracy nad zaplanowanymi i obiecanymi (komuś, sobie) komiksami. Począwszy od Kaflików zacząłem ten nagromadzony materiał jakoś rozładowywać. I stało się. Nie mam nic do roboty.

Czas na przerwę.


Aj, co do kwestii tytułu dzisiejszej notki.
Ostatnio miałem przyjemność lektury Deduktora. No i tak przy okazji zdałem sobie sprawę jak sprofanowałem (zmaltretowałem, zniszczyłem, zmasakrowałem) Dampca. Z samą postacią Benka zrobiłem dosłownie to co Służały z nieszczęsnym mostem i jest mi z tym trochę głupio. Idealnym wcieleniem Dampca, jak dla mnie jest wersja rysowana przez Marcina Nowakowskiego (w tym Deduktorowym stylu).

No cóż.

Stało się.

Monday, September 1, 2008

Blogowiązarka

Robiąc wczoraj blogową przebieżkę zauważyłem, że przegapiłem dzień blogu.
Postanowiłem nadrobić błąd i włączyć się do akcji blogowych polecanek.

Chociaż w sumie wszystkie poniżej wymienione są od dawna w linkach po lewej.

Po odsianiu pornografii i blogasków z linkami do kopii zapasowych
w czytniku rss zostało kilka obecnie ulubionych:

1. Motyw Drogi.

KMH + PJP w akcji. Chłopaki czasami przesadzają z ilością aktualizacji, ale wybór materiałów do lektury jest spory. Ostatnie tygodnie tematyczne były strzałami w dychę. Podobnie fajną inicjatywą są niedzielne podsumowania. Przy okazji, w kręgach komiksowych płaczliwych (oczywiście anonimowych) pizdeczek PJP rośnie na wroga publicznego numer 1.

Osobiście, uważam że nie ma to jak dobra awantura na rozruszanie bagienka.


2. Kolorowe Zeszyty.

Kolejny po Motywie kolektyw blogowy. Arcz już wcześniej, gdy prowadził samodzielny blogasek dawał sobie doskonale radę. Wsparcie kolegów (zwłaszcza X2S (?)) jest dobrą prognozą na przyszłość dla inicjatywy wyrosłej na popiołach BR. Jeśli chodzi o komiksowy amerykański mainstream, to Zeszyty zostawiają w tyle blog monotonnie męczącego bułę Kiamila.

Przy okazji obchodów święta bloga, chłopaki z Zeszytów zrobili mi dobrze, więc tak czy inaczej nie mogło zabraknąć ich dziecka w moim zestawieniu. Heh.


3. Turu.

Marek Turek to łomiarz, który rozpierdala łby komiksiarzy. W otwarte głowy ładuje tony wygrzebanych w necie inspiracji. Lekcja pokory i obowiązkowy blog dla tych, którzy uważają że o komiksach wiedzą już wszystko.

4. WO.

Stanisław Lem popkultury XXI wieku. Podejrzewam, że podobnie jak Lem nieomylny.

Blog bardzo ciekawy ale niestety wizualnie strasznie brzydki i męczący.


5. Wszystkie blogi Śledzia.

„Systematyczny i konsekwentny podbój blogosfery” – to chyba najczęściej spotykane określenie działalności Śledzia na blogowym poletku. Jak powszechnie wiadomo Śledziu jest tytanem pracy i mistrzem pomyślunku. Blogasy są tego idealnym przykładem. Znajdziemy tam materiały archiwalne (konkret) jak też aktualne popkulturalne obsesje. Napisane w fajnym, lekkim stylu.

____________________________



Zmieniając temat.

"Odkryłem", że można sobie predatować posty :)
Niech żyje kreowanie rzeczywistości!

Przy okazji dodałem nową etykietkę o wiele znaczącej nazwie "archiwum".
Czasami będę wrzucał tam trochę staroci i wspominał stare dobre zinowe czasy.
Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...