Dzisiaj nie będę pisał o tym jak to mi się nie chce.
Dziś napiszę o tym, że mi się odechciało.
Otóż, definitywnie odechciało mi się rysować szorciaki.
Niniejszym odpuszczam sobie krótkie formy, nowelki do zinów, magazynów, konkursów i antologii.
Odpuszczam sobie również (bez większego wysiłku) stripy i jednoplanszówki.
Być może gdzieniegdzie podrzucę komuś po znajomości kolejny fragment destylucha, ale to by było tyle w temacie.
Szorciaki są dla miękkich faj. Prawdziwi faceci rysują albumy.
Subscribe to:
Post Comments (Atom)
3 comments:
...albo miniserie w zeszytówkach;]
zasadniczo dobra myśl.Po co rozmieniać sie na drobne jak można od razu z grubej rury.
A tam dla miękkich faj. To dobra forma treningu dla takich leszczy jak ja na ten przykład.
zaczynałem od jednoplanszówek w których najlepiej się czuję... i chyba jeszcze porobię krótkie komiksiki. ale rozumiem. album to album. kufa. tylko czas trzeba mieć.
Post a Comment