Z nowym rokiem kolejna porcja njusów i ploteczek.
- Blogaska założył sobie Wojtek Stefaniec. Na razie walczy z konfiguracją bloggera, który pomimo intuicyjnego sterowania czasami wyczynia niezłe cuda przy wyświetlaniu obrazków (sam mam często z tym problem). Ostatnio Wojtkowi ciąg grafik wyświetlił się w postaci litery T, jakby w intencji ukrzyżowania Likwidatora. Jeśli ktoś miałby pomysł co z tym fantem zrobić, komentarze na blogu są otwarte. Blog Stefańca ma służyć za osobistą galerię, więc zacieram łapki czekając na częste (oby) aktualizacje.
- Tenże Wojciech S. w kooperacji z Bartkiem Sz. jeszcze w tym miesiącu uraczą nas albumem komiksowym. Po cichu, bez szumnych zapowiedzi oto nadchodzi "Szanowny". Pełnometrażowy debiut Sztybora pięknie namalowany przez Stefańca - full kolor i timofowa kreda.
- MOTS zaktualizował leżącego odłogiem od prawie roku bloga. Chłopak konsekwentnie korzysta z niedomagania mikroryneczku i znalazł swoją niszę w postaci specjalizacji w kolorowaniu lineartów innych grafików. W momencie gdy więksi wymiatacze wymiękają, MOTS prze z siłą lodołamacza i powoli przekracza swoje ograniczenia. Takie podejście zdecydowanie dobrze rokuje. Powodzenia!
- KRL zresetował i usystematyzował swojego bloga, który od pewnego czasu utknął na mieliźnie. Karol wraca do idei "cichych piątków" i zaczyna zabawę w "trzy pyty". Szykuje się niezła jazda.
- Pozostając w temacie pyt.
Arkadiusz Klimek pokazał miejsce w szeregu wszystkim startującym w konkursie o miano kontynuatora Christy. Zdystansował nawet Kiełbusa, który kiedyś przymierzał się do tematu. Co fajniejsze, zrobił to o tyle przewrotnie że osadził bohaterów z "Kajka i Kokosza" (+ Wiedźmina) w konwencji pastiszu porno. Kolejne plansze "Maczugi Łamignata" można śledzić na digartowym profilu Arka. Na zachętę jedna plansza do wglądu (ostrzegam - bez cenzury).
- Karolowi Konwerskiemu służy przeprowadzka z BR na blogspota. Oby starczyło szanownemu koledze wytrwałości, bo ma o czym pisać. Ciekawe, czy uda się stanąć w szranki z najsolidniejszym do tej pory komiksowym bloggerem?
- Podobnie jest w przypadku Daniela Gizickiego, którego skutecznie zdemaskowałem w poprzednim wpisie. Nowy blogasek zapowiada się ciekawie i jak na razie entuzjazm widoczny w częstotliwości nowych notek zapowiada porcję fajnej lektury. Polecam zwłaszcza wspominkowy cykl zinowy. Jak wspominałem już jakiś czas temu, próżnia powstała po atrofii for dyskusyjnych powoli zarasta żywą tkanką blogów. Bez spinki, bez flejma - oby tak dalej.
- Bez flejma? Cóż ja znowu plotę? Może i bez flejma, ale za to z dissem i ciosem kolanem w brodę* przeciwnika. Kręgi szyjne pękają, ale Empro już zapowiedział, że Szaweł nie znajdzie pracy w zawodzie rysownika komiksów. Żartowanie z tymczasowości nowego naczelnego skończyło się dla cienkiego w uszach** Szawła wykopaniem z ramówki magazynu dla dwunastolatków, zaś odwetowy żenujący diss to już w konsekwencji wpis na czarną listę. Lekcja łamania "kariery" w wykonaniu zawodników z komiksowego półświatka? Poczekamy - zobaczymy.
* czyżby jaja były trudniejszym do znalezienia celem?
** w porównaniu z lokomotywą
Subscribe to:
Post Comments (Atom)
3 comments:
z każdą kolejną planszą Maczugi Łamignata czułem jak moje dzieciństwo jest brukane.
:)
Zajebisty Szortpress Macieju:)
Vault12 - bomba. :-) I to z Lublina gość (się wychowałem).
Przepiękna formuła - ja się zaczynam zniechęcać do ComicPress'a. Zaczynam się zgadzać z panią z Platinum Grit: że to nie to. WordPress jest za kobylasty na "przewracarkę do stron".
Post a Comment