Finału muzycznego podsumowania roku jak nie było tak nie ma. Widzę po statystykach, że jeśli chciałbym zyskać czytelników powinienem zmienić profil na czysto subiektywno - muzyczny. Analizowanie statystyk jest bardzo pouczające, ale mimo jasnych wniosków (że najlepsze blogspoty to te z linkami do zripowanych albumów) pozostanę przy chamskiej lanserce i komiksowym półświatku. Znowu obrodziło w nowe plotki i zapowiedzi, więc można pisać i pisać...
- Dziś zaczynamy wesołym akcentem. Oddaję głos koledze Sopo:
Tak oto, koledzy w blogowaniu: Karol i Daniel doczekali się pierwszych hatemaili. Pierwszy to sprawka wszystkim zapewne znanego osobnika o ksywie "anonim". Człeniu cierpi na konkretny rozpad jaźni, gdyż kilka razy widziałem że dyskutował sam ze sobą. Anonim nadaje swoje przesłanie dniami i nocami, bez przerwy na sen, jedzenie czy kupę (skoro nie je, to i nie robi kupy - sprawa jasna). Biedaczek. W końcu jest erudytą znającym się na WSZYSTKIM! Kto nie wierzy, niech sprawdzi dowolne forum - postów anonima jest na nich od groma.
Tutaj miałem zamiar pojechać nazwiskami zdemaskowanych anonimów, którzy w necie niebywale kozaczą a na imprezach komiksowych przysiadają się do stolika gdzie akurat piją piwo ludzie wcześniej zwyzywani przez nich na tym czy owym forku. Albo jeszcze bezczelniej, łaszą się do wydawcy o gratisy komiksów, które mogą zrecenzować (już oczywiście pod swoim prawdziwym nazwiskiem).
Stwierdziłem, że nazwisk nie wymienię. W sumie kogo to obchodzi czy jakiś przykładowy Łukaszek, czy Krzysio jest dwulicowym palantem robiącym sobie dobrze przez najeżdżanie na ludzi, którym później przy pierwszej nadarzającej się okazji biegnie w te pędy wylizać anusa?
Jak wspominałem nie raz, półświatek komiksowy (jak sama nazwa wskazuje) to raczej zamknięte środowisko skupione wokół niszy w niszy. Wiadomo, że w takiej grupie koledzy zawsze będą się kolegować (przypadki robienia sobie koło dupy jedynie potwierdzają regułę) a prędzej czy później każdy z anonimów zostaje rozpracowany.
We wstępie wypowiedział się Sopo, no to jako pointę cytat z wywiadu z Arkiem Klimkiem:
"Nie czytam i nie zaglądam na fora, za dużo mam pracy, za dużo rysuję w przeciwności do tych, którzy nie rysują, a PRÓBUJĄ coś napisać."
Dobre podejście. Zacząłem stosować i działa.
- Zmieniam płytę.
Na POLTERZE kolejny raz trwa akcja "Top 3 okiem twórców". Podobnie jak w ubiegłym roku, znowu udało mi się załapać. Wyraziłem swój podziw do "Black Hole", "Morfołaków" i "Bi Bułki". Te komiksy bowiem stanęły na moim osobistym podium.
- Tymczasem na BR cała dycha najlepszych komiksów roku 2007! Lista została skompilowana w oparciu o typy kilku działaczy fandomowych, redaktorów i artistuf. Oczywiście wszystko w koleżeńskim sosie (lub spermie i pocie). A jako dodatek do rankingu (i vice versa), ankietka z podsumowaniem wydarzeń. Sztyborowi w ubiegłym roku zabrakło "Widowiskowej śmierci jakiegoś komiksiarza". Nowy rok rozpoczynamy śmiercią Jockera. Czy ktoś postawi mu wirtualną świeczkę?
W całym podsumowaniu rozpisanym na dziesięć głosów najbardziej mnie zaskoczyły lapidarne wypowiedzi Turka i Gizickiego. Po co mówić o czymś co wszyscy i tak wiedzą? "Nie będziemy gadać niepotrzebnych rzeczy" - że pozwolę sobie znowu rzucić cytatem.
.
- Podobną metodę najwyraźniej obrał Jarek Gach, który po cichu od pewnego czasu dłubał przy kontynuacji Alicji Szyłaka i Skutnika. Półtora roku minęło autorowi i czytelnikom jak strzał z bicza - i oto komiks już jest gotowy!
Jeszcze "tylko" kolory i szykujmy się na premierę. Źródła zbliżone do wydawcy potwierdzają marzec. Zapewne WSK.
Kto jest chętny pooglądać przykładowe plansze i kadry"Alicji po drugiej stronie lustra" niech zajrzy do digartowej galeryjki Jarka.
Komu będzie mało, może również poczytać sobie udostępniony w sieci inny komiks Jarka Gacha i Marcina Wakara "Ło królu i szurku w czepku łurodzonam" czyli drugiej części "Legend warmińskich". Lektura obowiązkowa dla fanów dwujęzycznych komiksów "edukacyjnych" i krechy w stylu Kasprzaka (a nawet klasycznego Rosińskiego). Gacha można zacząć wymieniać jako kontrargument w dyskusjach "dlaczego polski komiks nie jest atrakcyjny". Inspiracja poparta solidnym warsztatem.
Dla porównania przykład w jaki sposób NIE powinno się czerpać z Rosińskiego.
Ewidentna różnica.
- Przy okazji nowego albumu Jerzego Szyłaka, niniejszym składam oficjalne postanowienie komiksowe. Kolejny Dampc - "Strange Places" (z moimi ilustracjami) będzie gotowy do druku najpóźniej na październikowy MFK. Może wcześniej. Raczej nie później. Na pewno w 2008.
Na albumowe wydanie "Najwydestyluchniejszego" trzeba będzie jeszcze poczekać. Kolejne plansze powstają i będą publikowane jak do tej pory w zinach i internecie. Liczba stron stale rośnie i kiedyś złożymy z tego materiału essensziala, ale jeszcze nie teraz.
- Na digarcie natknąłem się jakiś czas temu na list motywacyjny w postaci komiksu. Autorem jest Mazol. List załączył do CV gdy starał się o pracę w Komikslandii. Pracy nie dostał, ale mniejsza z tym. Mi jest o tyle przyjemnie, że znalazłem się w treści tego dziełka. Pomiędzy Gierkiem a Prosiakiem, czyli w doborowym towarzystwie. Poczułem się jak prawdziwy undergroundowiec.
- No i już ostatnia dzisiaj wiadomość. Karol puścił farbę u siebie na blogu, więc nie będę się czaił. Robię grę dla Pastelgames. Właściwie już ją kończę. Nie pisałem nic wcześniej, bo nie chciałem zapeszać oraz nie wiedziałem czy zdołam opanować flasha na ile to konieczne. Po kilku miesiącach nauki jestem już na finiszu swojej działki. Karol odwalił kawał dobrej roboty, Mateusz wykazał się cierpliwością świętego i dowiódł że jest pedagogicznym geniuszem, ja dałem z siebie wszystko.
Zacząłem pod palmą
długopisem na kartce
mocząc nogi w ciepłym morzu:
A ostateczny efekt wyszedł mniej więcej taki:
Już wkrótce będzie można sobie pograć.
Nie omieszkam poinformować o premierze.
Subscribe to:
Post Comments (Atom)
8 comments:
twoje ostatnie wpisy są miażdżące... nie trzeba chodzic juz po innych blogach i stronach :) chylę czoła- wychodzi na to, że mój blog jest 2 jeśli chodzi o poloty... kufa... muszem sie zebrać w sobie.
nie poloty tylko ploty...
Podpisuję się pod Potasem - w sensie, że jak dla mnie aktualnie zostałeś głownym okienkiem na 'komiksowy światek' aka szambo i chyba będe się tego trzymał, z pożytkiem dla własnego zdrowia zresztą :)
Akurat ta rozmówka między Konewą a Kolcem to kiepskawa była... ale ja nie o tym. Gratsy Maciej, że za giery się wziąłeś!
Podpisuję się pod kolegami.
A mi się "Legendy" kojarzą niemiłosiernie z T.Baranowskim i jego historią wyssaną z sopla lodu.
rzeczywiście pokaźne to!
niepowtarzalna wycieczka od "ljc", przez Szyłaka, do Mazola!
a gry Skutnika i Konwerskiego połykam jak gumy klejzy, więc czekam, oj czekam.
widziałbym tu profilowe z digartu, bo bardzo jest!
mogę tu robić za anonima :)
Rany!
Jestem Drobiazgiem!
Pierwszy raz w życiu...
Powiedz mi skąd Ty bierzesz czas na rysowanie, grę i te wszystkie drobiazgi naraz?
A na finał spokojnie czekam dalej
Post a Comment