Mam ambitnym plan aby zwiększyć tempo.
Codziennie zrobić COKOLWIEK więcej niż tylko plan minimum. Dorzucić literki do planszy Degrengolandu albo postawić kilka kresek na kartce.
Tymczasem, spoglądam za okno
i nie chce mi się siedzieć w domu.
Z drugiej strony, zaczyna się pyłkowe szaleństwo i prosto z zapalenia oskrzeli płynnie przechodzę do alergicznych niedogodności. Ech.
Na blogu PASTELGAMES zajawka trzeciego epizodu FOG FALL.
Moim zdaniem wyszło grubo. Nie mogę doczekać się premiery.
Kuję żelazo póki gorące i zaczynam już dłubać przy kolejnej grze.
Subscribe to:
Post Comments (Atom)
4 comments:
Lubelska starówka jest jedną z najpiękniejszcyh jakie widziałem i niech nikt nie próbuje jej odnawiać, bo właśnie dlatego czuć w niej klimat starego miasta ;-)
Oj, nie. Wolę jak remontują. Jeszcze dziesięć lat temu nie dało się tamtędy normalnie przejść bo ciągle elementy wyskakiwały z bram tej jednej wielkiej meliny.
Faktycznie niezła żulernia tam była. Wejście tam nocą, to jak rosyjska ruletka - wpierdolą albo i nie.
Mimo to, te kamienice - na wpół ruiny, mają swój urok (szczególnie obskurne podwórka).
Biedaku,pyłki to przekleństwo XXIw. Ja prawie cały maj siedzę w domu.
Post a Comment