Robert Popielecki - Jak zaczęła się Twoja współpraca z Richardem Corbenem?
Brian Azzarello - Karen Berger, wydawca z Vertigo, po tym jak przyjąłem propozycję pisania do Hellblazera, powiedziała, że skontaktowała się z Richardem Corbenem. Zaznaczyła, że będzie to krótka historia – 4-5 zeszytów. Richard raczej nie lubi długich serii.
RP - Kiedy współpracowałeś z Corbenem pisałeś scenariusze w jakiś inny sposób? „Pod rysownika”?
BA - Nie. Pisałem swoje. Richard to facet o ogromnym talencie, doświadczony komiksiarz. Miałem pełną świadomość, że zrobi dobrą robotę i nada każdej z tych historii niepowtarzalny charakter.
RP - Która z waszych wspólnych historii jest Twoją ulubioną?
BA - Wszystkie je lubię. Nie mam tej „naj”. Lubię je wszystkie z różnych powodów.
RP - Pytanie o waszą mini serię „Cage” – można spotkać się z opiniami, które uważają ten album za w pewien sposób obraźliwy.
BA - Wiem. Obaj – ja i Richard – zawsze chcemy oddać prawdę o jakiejś postaci. Ukazać ją zgodnie z intencjami, z jakimi została stworzona. A prawda bywa obraźliwa. Poza tym sposób, w jaki Richard rysuje – on nie pokazuje ładnych ludzi, każdy jest w jakiś sposób zdeformowany. Karykaturalny. To jego sposób rysowania. Jest karykaturzystą, uwypukla charakterystyczne cechy postaci i wszyscy wyglądają brzydko.
Moim celem było wrzucenie Cage’a z powrotem w miejsce, z którego się wywodzi, do czarnego getta. Inspiracją były filmy z gatunku blaxploitation, które osobiście uwielbiam, jak „Shaft”, „Super Fly”, „Foxy Brown”
Ten gość, Cage, ma super moce i mówi otwarcie – wynajmijcie mnie. Zapłaćcie mi, a będę waszym super bohaterem. Nie działa bez powodu, jest do wynajęcia. W świecie biedy, którym są czarne dzielnice każdy każdemu za coś płaci. Czemu nie za super moce? Gdybym miał kuloodporną skórę moja oferta byłaby jasna: chcesz coś załatwić? Zapłać mi!
Łódź, MFKiG 2012
No comments:
Post a Comment