To była długa podróż z przygodami. Rzeka, do której wbrew zdrowemu rozsądkowi wchodziliśmy wielokrotnie. Pot, krew, łzy, rezygnacja, ekscytacja, rozstania, powroty, horror, terror, wielkie nadzieje, gorzkie rozczarowania, lata jałowego czekania i setki godzin rzeźbienia. W końcu jest komplet zeszytów i lektura na prawie 300 stron.
Pierwsze plansze podpisane datą 2003, ostatnie z datą 2013.
Pierwszy zeszyt ukazał się w grudniu 2006.
Udział wzięli: Dominik Szcześniak, Hubert Ronek, Maciej Pałka, Wojciech Stefaniec, Paweł Sambor, Marek Rudowski, Daniel Grzeszkiewicz, Kasia Babis, Artur Chochowski, Grzegorz Pawlak i Tomek Kleszcz. Wielkim nieobecnym był Rafał Otoczak.
Druk - żyleta. Czerń smolista. Rysunki w ostatnim zeszycie ładnie pokazują gdzie zaszliśmy. Zmieniliśmy się - to pewne. Przeglądam sobie ten album i patrząc na naszą pracę jestem zadowolony. W końcu, był to projekt, który namolnie brzęczał w tyle głowy przez 10 lat i co jakiś czas wracał fantomowym swędzeniem. Nareszcie koniec.
Zaczynałem rysując pod tusz Ronka. Kończyłem inkując Chochowskiego i Kleszcza. Niezła szkoła dyscypliny.
Praca nad Domem Żałoby była wielkim wyzwaniem i nauką.
Dziękuję wszystkim, którym mogłem towarzyszyć w tym przedsięwzięciu.
Subscribe to:
Post Comments (Atom)
2 comments:
Właśnie sobie łyknąłem całość. Szacu za ogrom włożonej roboty dla całej ekipy. Bardzo dobrze mi się tę serię czytało i oglądało. Czekam aż jakaś mądra głowa (choć jedna) napisze Wam recenzję całości. Ja jestem zadowolony.
Świetne rzeczy robicie :)
Post a Comment