I znowu mnie to spotkało.
Rok temu zacząłem pewien projekcik. Narysowałem kilka plansz, a następnie całość schowałem do szuflady bo: przygotowywałem do druku Kafliki, dorysowałem pół abumu DŻ2, kończyłem i babrałem się w postprodukcji 10 Bolesnych Operacji, a w końcu timof poprosił mnie jeszcze o narysowanie czwartego zeszytu Domu Żałoby (mój udział w tym przedsięwzięciu miał się kończyć na DŻ2). Zupełnie przy okazji namazałem kilka fragmentów Destyluszka (juz mamy materiał na 1 zeszyt) który pojawił się w różnych zinach*.
Do zarzuconego projektu wracam dzisiaj, po narysowaniu w międzyczasie ponad stu stron.
I znowu muszę zabrać się za przerysowanie, aby zunifikować estetycznie cały komiks.
Efekt przerysowania poniżej:Nie, to nie są imperialni szturmowcy!
W ramach zagwozdki, nie napiszę która wersja jest ostateczna.
* w jednym zinie (Maszinie)
w jednym maga-zinie (Jeju)
i w jednym magazynie komiksowym (B5)
Monday, May 7, 2007
Subscribe to:
Post Comments (Atom)
2 comments:
A co to za komiks?
Na razie nic więcej nie mogę napisać :)
Post a Comment