Na dzień dobry, pocztówka z niedzielnego spaceru:
- Przy okazji notki o Alicji w poprzednich drobiazgach, miałem satysfakcję z wyprzedzenia przynajmniej o kilka dni wszystkich serwisów komiksowych. Owe serwisy jak wiemy, skupiają się na informacjach dotyczących ekranizacji komiksów o superbohaterach, więc niestety przyjemność z pierwszeństwa w podaniu njusa była wątpliwa.
W każdym razie info o Alicji już sobie wisi w różnych miejscach w necie, zaś dla wszystkich oczekujących miła niespodzianka: komiks ukaże się nie w marcu jak pisałem, ale jeszcze w lutym.
Ok. Lecimy z koksem.
- Na początek coś na rozruszanie się z okazji nadchodzącej wiosny (oby):
Teledysk wydaje się z deka nudnawy, ale mnie osobiście rozwalił. Zwłaszcza ostatnie pół minuty zawierające nieskoordynowane pląsy z kuflem piwa w dłoni.
To Patty Lee z ostatniego albumu Les Savy Fav. Z czytanych recenzji wynoszę, że album został u nas konkretnie zjebany, ale mi to nie przeszkadza. Czasami potrzebuję posłuchać takiego bezpretensjonalnego amerykańskiego śpiewo-grania. Poza tym podoba mi się sceniczny wizerunek Tima Harringtona. Nie jest to co prawda Kiamil w slipach Borata, ale za to śpiewa. Okładka na której nadzy Tim z żoną odpędzają się od dzikich zwierząt też jest mistrzowska!
- Wróćmy do komiksów i (chcąc nie chcąc) okołokomiksowych informacji z takich czy innych powodów pominiętych przez serwisy.
W angielskim stylu zwinął interes Mariusz Zawadzki. Dom Komiksu przestał istnieć. Samo wydawnictwo i jego działania promocyjno-wydawnicze wzbudzały u mnie skrajne emocje. Właściwie, komiksy z DK nie były dostępne nigdzie (poza Gliwicami (?)). Na konwenty wydawca nie dojeżdżał, ze sklepów komiksowych tylko Imago (w którym od pewnego czasu nie kupuję) miało Drugą Ligę, Demony Sexu i Morfium*. Strona promocyjna przedsięwzięcia leżała i kwiczała jak za czasów wydawanej przez Mariusza w 30 egzemplarzach Katastrofy. Jedynym plusem witryny internetowej wydawnictwa był webkomiks (co prawda odgrzewany kotlet) Marka Turka, który zresztą też nie został nawet zauważony w środowisku. Zawsze odkładałem zakup tych zeszycików na "przy okazji" gdy w końcu ujrzę te cuda na własne oczy. W efekcie nie kupiłem żadnego komiksu. Jak mi Buk świadkiem - szczerze chciałem!
Tylko wydawca miał chyba równie szczerze w dupie to, że ktoś chce jego towar kupić!
R.I.P.
* Sklep Gildii tez ma komplet zeszytów na stanie. Kupi ktoś?
- Nie odchodząc daleko. Pomimo upadku Domu Komiksu Mariusz Zawadzki kontynuuje prace nad "Drugą Ligą" zaś "Morfium" pojawia się w postaci epizodów w "Czachopiśmie". Nic w przyrodzie nie ginie. Autorom życzę powodzenia i większej konsekwencji. Po dziesięciu latach mogliby się jasno określić, czy jest sens czekania na "Agnologmat", czy też projekt się na tyle zestarzał że może służyć jedynie za ciekawostkę w szufladzie.
- Konsekwencji na pewno nie można odmówić Piotrowi Szreniawskiemu, który wykorzystuje wszelkie innowacje (niestety, lub na szczęście olewając system wdrażania) do promocji swoich tworów. Tym razem wykorzystał machinę jaką jest Nasza Klasa zakładając profil znanej i lubianej Niuni Miluni.Zgodnie z ludowym porzekadłem głoszącym, że "kto nie ma więcej niż stu znajomych na Naszej Klasie, ten ostro przegrał swoje życie" akcja z profilem Niuni Komiksowej okazała się sukcesem (stan na dziś to ponad 2000 znajomych). Oczywiście ten sukces w żaden sposób nie zostanie zdyskontowany przez Piotra. Jedynym efektem będzie osobista satysfakcja autora z kolejnej udanej akcji artystycznej. Jestem pewien, że za jakiś czas Pszren znowu da o sobie znać. Aż strach się bać w jakim kontekście tym razem? W końcu Szreniawski to najbardziej dwuznaczny (czy też hardkorowy) twórca w polskim komiksowym półświatku.
- Nadchodzące WSK zapowiadają się ciekawie pod kątem zinowym. Co prawda, kolejny numer "B5" został wstępnie przeniesiony na MFK, ale za to Szaweł zapowiada "Hardkorporację" (ciekawe jak bardzo pojemna jest definicja hardkoru wg. Szawła?), Mikołaj Spionek premierowego "Pirata", niezawodny ASU gastronomiczne wydanie "Jeju", webkomiksiarze pichcą "Kolektyw" o miejskich legendach, zaś Tkachoz może wyrobi się z trzecim"Maszinem". Ponoć szykują się też reaktywacje w postaci antologii "Komiks Forum" i "Ziniola" pod Timofową egidą.
Zapomniałem o czymś?
Tak, o albumach i albumikach. Ale to temat na inny wpis.
- Niezwykle zaskakująca dogrywka w plebiscycie na komiks grudnia na Polterze!
"Bi Bułka i otoczka Otoczaka" v.s. "RORK - powrót". No, kto by się tego spodziewał?
Jeśli ktoś jeszcze nie zdążył oddać głosu, niech czym prędzej to uczyni (klikajta w baner!).
Nie optuję za żadną z propozycji, ale pomimo iż obie są zacne, to jednak każda z innej bajki.
- Tymczasem eksplorując stronę Daniela Grzeszkiewicza natknąłem się na pinupa do "Domu Żałoby". Serce zabiło mi mocniej ze wzruszenia gdy zobaczyłem jego wariację na temat postaci Rajmunda. Idealnie tak wyobrażałem sobie tą postać podczas gdy ją projektowałem. Ilustracja i inne komiksy na stronie dają pewne wyobrażenie w jakim nieoczekiwanym kierunku mogłaby pójść oprawa graficzna serii gdyby (tak jak było pierwotnie w planach) kontynuację rysował Grzeszkiewicz. Z jednej strony szkoda że do tego nie doszło, ale z drugiej strony ominąłby nas (w tej postaci) świetny debiut Marka Rudowskiego, zaś Daniel ponoć pracuje nad nowym komiksem do scenariusza Bartka Sztybora więc tak czy inaczej na pewno po raz kolejny pokaże klasę.
- Na zakończenie wracamy do Les Savy Fav.
Tym razem koncertowe wykonanie No Sleeves.
Dla wszystkich którym przypadł do gustu teledysk i muzyczka powyżej.
Endżoj!
C.D.N.
Subscribe to:
Post Comments (Atom)
5 comments:
Normalnie najlepszy serwis informacyjny, ziąąą :)
Szczaj pan na polską recenzję Les Savy Fav, pewne typy grania się po prostu u nas nie przyjmują za nic w świecie, w końcu Kaczkowskie i Weissy mają za soba lata prania mózgów słuchaczom i wmawiania im jedynej słusznej koncepcji rockowego grania...
A ja strasznie lubię ten kawałek:
http://www.youtube.com/watch?v=WfJR3mIQ_mo
no, akurat porysowcy bardzo sobie chwala poprzednie dokonania Les Savy Fav, ta plyta im o prostu nie podeszla, choc calkiem przyzwoita bez watpienia jest
Macieju nie zgodzę się z tym "wyprzedzeniem przynajmniej o kilka dni wszystkich serwisów komiksowych" - na Gildii info o "Alicji" pojawiło się 24 stycznia (http://www.komiks.gildia.pl/news/2008/01/alicja-puka-dwa-razy) czyli dzień później niż u ciebie, a na AK dopiero 1 lutego, czyli tydzień później ;>
Ajt, zwracam honor. :)
Sprawdziłem AK, Wraka i poltera. Gildia coś mi umkła.
W każdym razie i tak byłem pierwszy!
Post a Comment