Nadszedł czas na kolejną męską decyzję.
Ostatecznie zrywam z artystowską bazgraniną i nawracam się na jedyny właściwy sposób rysowania.
Precz z pseudoawangardą! Niech żyje realizm komiksowy! Wiwat Rosiński! Wiwat Giraud!
Wiwat poprawnie narysowane plecy konia!
Poniżej prezentuję moje pierwsze dzieła narysowane w jedynie słusznym (oczekiwanym i pożądanym) stylu:
Koń jaki jest - każdy widzi.
Realistycznie narysowane auto.
Plecy kobiety.
Dodatkowo realistycznie ukazana rzeźba mięśni Supermana.
Gwóźdź programu - CIUCHCIA!
Wiele lat błądziłem, zwiedziony fałszywym powabem alternatywy i zaleceniami "autorytetów" (TFU!) andergrandu. Na szczęście opamiętałem się w porę.
Moje stare prace właśnie płoną...
Subscribe to:
Post Comments (Atom)
4 comments:
no, teraz to jesteś rysownik. Chcesz, napiszę Ci scenariusz...
Przy okazji się przypomnę.
powodzenia na nowej drodze życia.
ja ostatnio też przeżyłem przemianę. ale realistycznie nie będę. realistycznie to mam w domu. i w pracy :)
Ło, jakie piękne rysuneczki :D Jak już umiesz plecy kunia narysować to jesteś kozak. Gratuluję :)
Post a Comment